Powiadomienie
PROMOCJA
Testuj subskrypcję
ICAN Business Insight
za darmo przez 7 dni!
Popularne powiedzenie mówi, że "pieniądze szczęścia nie dają", ale niektórzy uzupełniają wtedy żartobliwie, że szczęście daje dopiero to, co można za nie kupić. Ostatnie badania potwierdzają, że jest w tym dowcipie sporo racji.
COVID-19 zmienił postawy pokolenia ludzi wchodzących dopiero na rynek pracy, znanego umownie jako generacja Z.
Minimalne wynagrodzenie za pracę w bieżącym roku będzie wynosiło 2600 złotych brutto (1878 złotych netto), a stawka godzinowa 17 złotych (11 złotych netto). Czy w świetle zaskakująco wysokich podwyżek (odpowiednio o 350 złotych i 2,30 złotego) oraz sygnałów dotyczących spowolnienia gospodarczego pracodawcy będą ograniczać zatrudnienie i zamrażać wynagrodzenia?
Z roku na rok rośnie zainteresowanie benefitami ze strony pracowników. Firmy odpowiadają na ich oczekiwania, przeznaczając na bonusy coraz więcej pieniędzy.
Pracodawcy odczuwają coraz większą presję płacową ze strony pracowników. Sytuacji nie ułatwiają podwyżki płacy minimalnej, rekordowo niski wskaźnik bezrobocia i konieczność konkurowania o kompetentnych pracowników.
W cywilizacji Zachodu szczęście jest uważane za godny cel życia już od czasów oświecenia. Od tamtej pory dążenie do szczęścia stawało się coraz silniejsze i ogarniało kolejne aspekty ludzkiej egzystencji, od religii, przez politykę, aż po pracę i rodzinę.
„Jakie są Pani/Pana oczekiwania finansowe?” – to pytanie, przez które często tracimy pewność siebie podczas rekrutacji. Dlaczego tak się dzieje? Poznaj sześć mitów, które sprawiają, że dobrowolnie rezygnujemy z negocjacji wynagrodzenia.
Anna Wieczorek, menedżer HR w Lidl Polska, opowiada o trendach i zmianach na rynku wynagrodzeń pracowników sieci handlowych --- i nie tylko.
Duże organizacje wyznaczają trendy i standardy na rynku pracy. Mali przedsiębiorcy powinni choć częściowo podążać za nimi.
Komisja Europejska zaprezentowała osiem głównych kierunków działań dotyczących legislacji. Co właściwie znaczy „równa praca za tę samą płacę”?
Dziś o tym, jak w dużych organizacjach rozmawiać o pieniądzach. Temat niełatwy, bo bytowy, a byt człowieka zawsze wywołuje dużo emocji – i słusznie.
Pieniądze szczęścia nie dają, a może jednak wszystko jest na sprzedaż?
Rezygnacja z corocznych premii przyznawanych pracownikom za osiągane wyniki wydaje się być kuszącą opcją z perspektywy szybkiego zaspokojenia roszczeń udziałowca.
W okresie wzrostu i prosperity wiele firm premiowało pracowników dodatkowymi bonusami w uznaniu ich wkładu w osiągane wyniki finansowe. Z biegiem czasu w ludziach zakorzeniło się przekonanie, że premie stanowią gwarantowany element wynagrodzenia.
Z pracownikami można negocjować przyszłość, ale nie przeszłość. Wszelkie zmiany wcześniejszych ustaleń osoby zatrudnione w banku mogą odebrać jako próbę zawłaszczenia tego, co im się należy.
Premie wypłacane pracownikom Olympia Banku w okresie dynamicznego wzrostu stały się integralnym elementem wynagrodzenia, przez co utraciły swój motywacyjny charakter.
Inwestycje w pracowników mają zawsze charakter długofalowy i pozytywne efekty działań w tym obszarze, choć nie przychodzą od razu, utrzymują się zazwyczaj dość długo.
Menedżerowie firmy po prostu sami stworzyli okazję do wybuchu kryzysu. Nie mogą więc jedynie „wysłuchać skarg i wyrazić współczucia”. Muszą zadeklarować szybkie, trwałe i sprawiedliwe rozwiązanie problemu.
Szybkim rozwiązaniem byłoby stonowanie emocji tych niezadowolonych, na których firmie szczególnie zależy, jeszcze przed spotkaniem z całym personelem Techsolutions: natychmiastowe przejęcie kontroli nad sytuacją poprzez ustalenie z dyrektorami działów, które z rozbieżności w wynagrodzeniach nie mają faktycznego uzasadnienia.
Inteligentny system wynagrodzeń powinien pobudzać do maksymalnego wykorzystania zdolności twórczych każdej z indywidualności. Ogromne zróżnicowanie dochodów nie jest akceptowane ani w Polsce, ani szerzej w Europie. Być może dlatego trudno nam stworzyć choćby namiastkę Doliny Krzemowej.