Powiadomienie
Przedstawiamy 10 branż, którym pandemiczne tsunami nie tylko nie zaszkodziło, ale wręcz dodało wiatru w żagle
Jak osiągnąć zwinność, gdy zarządza się dużą firmą? Albo jak uzyskać stabilność, gdy przewodzi się małemu startupowi technologicznemu? O to między innymi zapytaliśmy Chrisa Outrama, założyciela OC&C Strategy Consultants.
Współczesne organizacje grupują się w sieci. Godni zaufania partnerzy pozwalają na strategiczne zarządzanie ryzykiem w całym systemie tzw. Rozszerzonych Przedsiębiorstw. Tymczasem koszty błędów podwykonawców rosną.
Niespodziewane zakłócenia powodują gigantyczne perturbacje logistyczne w całym biznesowym ekosystemie, co najlepiej pokazuje pandemia COVID-19.
Członkowie zespołu bardzo często mają wszystkie informacje potrzebne do rozwiązania złożonego problemu, ale z jakiegoś powodu nie są gotowi otwarcie podzielić się swoimi przemyśleniami i pomysłami. Pomagają w tym pytania zadane przez menedżera.
Preferencje klientów w czasach kryzysu nie przypominają ich normalnych oczekiwań. Musimy zmienić model biznesowy swojej firmy.
„Gasząc pożar, trzeba mieć też wizję, co będziemy robić, gdy już go ugasimy” – przekonuje Wojciech Pyzik z firmy Arkana zaopatrującej salony kosmetyczne w kosmetyki profesjonalne.
„Gdy się traci 90% przychodów z kluczowej działalności, można się popłakać. Ale można też zakasać rękawy i wziąć się do roboty” – mówi Tomasz Młodzki z FunFotos.
Kryzys uderzył w silnie sfeminizowane sektory. Na to nałożyła się transformacja cyfrowa przedsiębiorstw, w efekcie której pracę ludzi wykonują maszyny i algorytmy. Skutek? Ubywa tysiące miejsc pracy, w miejsce których nie pojawiają się nowe, bo biznes jest w dołku.
Zamiast przygotowywać się na przyszłość, przygotujmy się na rożne jej wersje.
Kryzys spowodowany koronawirusem wpłynął na kondycję polskich przedsiębiorstw niezależnie od ich wielkości. We wsparcie rodzimych firm aktywnie zaangażował się nie tylko rząd, ale także i spółki skarbu państwa, w tym PKN ORLEN.
Jak wynika z badania 4P dla BIG InfoMonitor, co dziesiąty Polak bardziej niż o kwestie zdrowotne obawia się w dobie pandemii o swoją kondycję finansową.
Coraz więcej wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości rynek katarski będzie zyskiwał na znaczeniu dla polskich przedsiębiorców i inwestorów.
Gdy polskie przedsiębiorstwa decydują się na rozwój za granicą, często obierają za cel rynek niemiecki. Mimo niedużej odległości kraje te dzieli kulturowa przepaść.
Zachowanie konsumentów zmieniło się pod wpływem pandemii niemal z dnia na dzień, wymuszając na handlowcach dostosowanie się do ich potrzeb w czasie izolacji. Na polu bitwy pozostali ci, którzy potrafili się wsłuchać w potrzeby klientów.
Czy dobrze działający w okresie globalnej prosperity mechanizm eksportowy, zweryfikowany pozytywnie również podczas poprzedniego światowego kryzysu z lat 2008–2009, przejdzie z sukcesem kolejny skrajnie trudny test? Jakie czynniki o tym zdecydują?
Gerd Leonhard, jeden z najbardziej wpływowych europejskich futurystów, autor i mówca, w swojej pracy skupia się na relacji człowieka i technologii. Podczas rozmowy z naszą redakcją podpowiadał między innymi, na jakie wyzwania musi przygotować się biznes i jak radzić sobie z niepewnością.
Kryzys wywołany ogłoszeniem przez WHO pandemii spotęgował powszechną panikę wśród przywódców państw i doprowadził do gigantycznej destrukcji gospodarczej.
W drodze na podbój świata trzeba pokonać szereg przeszkód. Choć wielu z nich na pierwszy rzut oka nie widać, niewiedza na ich temat może zniweczyć nawet najbardziej ambitne plany.
Preferencje klientów w czasach kryzysu często nie przypominają ich normalnych oczekiwań. Potrafią się zmienić w wyniku nowych okoliczności – i to dynamicznie!