Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

CEO, CMO, CFO, CAO, CCO – czy zasługujesz na wielkie "C"?

· · 2 min

Mamy ostatnio do czynienia z inwazją litery C w nazwach stanowisk menedżerów. Czy wszyscy na to zasługują? Czy jest to uzasadnione? Czy na miejsce w tym gronie powinien liczyć CIO?

Chief Information Officer – kolejne publikacje głoszą schyłek tej roli, której finałem ma być jej zniknięcie w kolejnych latach. Ile w tym prawdy? To się okaże. Czy faktycznie jesteśmy gotowi, by postawić krzyżyk na CIO?

Cyfrowi obywatele

Dla osób, które nie mają bezpośrednio do czynienia z IT, zwykle wizerunek CIO jest taki sam. IT spowalnia biznes, wydłuża procedury, dysponuje budżetem, którego biznes jest właścicielem i tak naprawdę nie wnosi żadnej wartości dodanej. Więc po co nam tak naprawdę techies? Skoro każdy w tych czasach na co dzień używa narzędzi IT, coraz większa rzesza pracowników po prostu zna się na rzeczy i sama poradzi sobie z instalacją nowego oprogramowania lub kupieniem narzędzia wspomagającego zarządzanie zlokalizowanego gdzieś w chmurze.

Szacuje się, że obecnie prawie 30% społeczeństwa można nazwać cyfrowymi obywatelami, czyli użytkownikami nowych technologii, którzy dorastali wraz z nimi. Programowanie nie jest już niczym innym tylko jedną z metod komunikacji, a nowe pokolenie pracowników do 2020 roku zasili grono korporacji z umiejętnościami niejednokrotnie o poziom wyższymi od przeciętnego informatyka.

Career is over

Kilkanaście lat temu znane było powiedzenie: CIO, czyli career is over. Tymczasem obecnie mówimy o renesansie wspomnianej roli, której zadanie to nie tylko reagowanie na potrzeby biznesu, ale wręcz ich wyprzedzanie. Nie jest to łatwe zadanie, tym bardziej, że znaczne grono CIO nie wywodzi się z biznesu, tylko właśnie z działek IT – programowania, wsparcia czy w najlepszym wypadku konsultingu.

Czego więc brakuje im, aby odnieść sukces? Co mają zrobić, aby to się zmieniło?

  • Zrozumienie biznesu i procesów. Zacznij myśleć jak biznes, jak twój klient. Czego oczekuje? Co ułatwi mu pracę? Jeśli zapytasz , czego potrzebują i będziesz szukał odpowiedzi – już jesteś spóźniony. Musisz przewidzieć ich potrzeby.

  • Komunikacja, komunikacja i jeszcze raz komunikacja. Normą jest korzystanie z zewnętrznych dostawców usług, dlatego spróbuj zestawić pomysły pochodzące z różnych źródeł i przedstaw je biznesowi. Twoim zadaniem jest połączenie klientów firmy z nią samą, nie stroń od mediów społecznościowych i możliwości, jakie dają urządzenia mobilne.

  • Otwartość na zmiany. Za kilka lat większość typowej pracy biurowej przeniesie się prawdopodobnie do domów. CIO już teraz powinni pomyśleć o technologii, zabezpieczeniach i innych ryzykach z tym związanych. Trendu raczej nie zatrzymamy, ale tym bardziej możemy na nim skorzystać.

  • Matryca ryzyko/prawdopodobieństwo. Nie można sobie dłużej pozwolić na ignorowanie zdarzeń o niskim prawdopodobieństwie, ale wysokim wpływie (patrz BP i Zatoka Meksykańska). Stąd tym większa tu rola IT – zarówno w prognozowaniu, jak i zabezpieczaniu wartości firmy.

  • Koniec z miernikami IT. Już wkrótce (zresztą dzieje się to już w największych firmach) CIO nie będzie rozliczany z projektów zrealizowanych na czas  i redukcji wydatków operacyjnych. Tak jak CEO oraz CFO, będzie musiał pokazać, że jego działania dostarczyły wzrost wartości firmy, zwiększyły innowacyjność, jakość, zadowolenie klientów oraz przyczyniły się do wzrostu EPS (Earnings per share).

Czytaj także: Kiedy drony opanują marketing? >>

Przyszłość należy do CIO

Z roli doradczej zmieniamy się w innowatora. Dobry CIO to ten zaangażowany w każdą ważną decyzję biznesową. Dzięki czemu może dostarczyć wizję z uwzględnieniem obecnej i przyszłej technologii, wybierając najlepsze rozwiązanie umożliwiające firmie budować trwałą przewagę konkurencyjną.

Utrzymywanie potężnych, wewnętrznych infrastruktur IT prawdopodobnie przestanie być potrzebne, jako że wszystko umieścimy w chmurze. Aby się to udało, CIO muszą zdać sobie sprawę z odpowiedzialności za bezpieczeństwo danych, która na nich spocznie i zadbać o to, by proces migracji był… bezpieczny.