Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

Zdrowy wymiar sukcesu

· · 4 min
Zdrowy wymiar sukcesu

Arianna Huffington stworzyła znany na całym świecie dziennik internetowy „The Huffington Post”. Kilka lat później, pracując w swoim biurze, straciła przytomność, złamała kość policzkową i trafiła do szpitala. Tam uświadomiła sobie, że jeżeli nie zmieni trybu życia, to firma, którą zbudowała, może stracić założycielkę.

W Stanach Zjednoczonych funkcjonuje sformułowanie „Work one’s way to the top”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza: „wspiąć się na sam szczyt”. Wyrażenie to zakłada pracę i zaangażowanie. W słowniku Arianny Huffington od dnia, w którym z przemęczenia straciła przytomność i uderzyła głową w biurko, to pojęcie ma inne znaczenie. Sześć lat temu na słynnej konferencji TED Women, która odbyła się w Waszyngtonie, Huffington powiedziała: „Sleep your way to the top”, co wywołało salwy śmiechu. Nie zraziło to Arianny, która przyjechała tu z misją, aby przekonać zebranych, że sen i odpoczynek są kluczem do sukcesu.

W 2014 roku, jako gość Ellen DeGenres, słynnej amerykańskiej komiczki, Arianna Huffington opowiada: „Pod dwoma względami – pieniędzy i władzy – osiągnęłam wówczas sukces. Trzeci, najważniejszy element sukcesu to zdrowie i dobre samopoczucie! Leżałam w kałuży krwi na podłodze biura, nie osiągnęłam więc sukcesu. Jeśli poświęcimy zdrowie na rzecz czegoś innego, to co nam zostanie?”

Założony w 2005 roku serwis „The Huffington Post” jest dziś jednym z najbardziej znanych dzienników internetowych na świecie. Znienawidzony przez największych potentatów medialnych w Stanach Zjednoczonych, takich jak „The New York Times” i „The Washington Post”, dosyć szybko stał się popularnym źródłem informacji. Początkowo serwis agregował wiadomości z innych mediów oraz publikował komentarze autorów, którzy udzielali ich bezinteresownie, nie otrzymując za nie wynagrodzenia. Z tego powodu nowy dziennik internetowy nie spodobał się konkurencji. Huffington zarzucano żerowanie na pracy profesjonalnych dziennikarzy („The Huffington Post” często zamieszcza na stronie skrócone wersje artykułów opublikowanych w innych mediach, wzbogacone o komentarze pracowników serwisu). W ciągu dwóch lat od powstania „The Huffington Post” był jednym z najbardziej poczytnych serwisów informacyjnych w Stanach Zjednoczonych. Magazyn „Time” uznał założycielkę serwisu za jedną ze 100 najbardziej wpływowych osób. W lutym 2011 roku „The Huffington Post” został przejęty przez korporację AOL za 315 milionów dolarów, natomiast Arianna Huffington pozostała redaktorem naczelnym. W 2012 roku „The Huffington Post” był pierwszym komercyjnym internetowym przedsiębiorstwem medialnym, które otrzymało Nagrodę Pulitzera. Sama założycielka serwisu mówi, że czas budowy firmy bardzo obciążał jej zdrowie. „Pracowałam 18 godzin dziennie, siedem dni w tygodniu, próbując zbudować biznes, rozszerzyć tematykę i przyciągnąć inwestorów” – wspomina Huffington w książce „Thrive” („Spełnienie. Nowy wymiar twojego sukcesu”, wydawnictwo Laurum).

Zostań mistrzem zarządzania sobą »

Trzeci element sukcesu

Dziś Huffington spełnia się nie tylko w roli redaktora naczelnego, propaguje również ideę równowagi w życiu i pracy. Przekonuje, że gdyby po zasłabnięciu zakończonym złamaniem kości policzkowej „nie przebudziła się” i nie zmieniła trybu życia, jej firma nie osiągnęłaby tak zdumiewającego sukcesu. Dziennikarka zaczęła od przedefiniowania pojęcia sukcesu i zmiany stylu życia: więcej snu, więcej czasu z rodziną, w miarę możliwości jak najrzadsze korzystanie z telefonu komórkowego, oddzielenie strefy zawodowej od prywatnej. Redefinicja pojęcia sukcesu, którym dla Huffington miała być od teraz radość z życia i wdrażanie stopniowych zmian, przyniosła jej bardzo wiele korzyści. Efekty opisała w książce „Thrive”: lepsza koncentracja, bardziej przemyślane decyzje, szybsza reakcja, większa kreatywność, lepsze zdolności poznawcze, a przede wszystkim czerpanie większej radości z życia. „Rozpoczęłam drogę odkrywania na nowo znaczenia snu. W trakcie tej drogi studiowałam, spotyka‑łam się z lekarzami, naukowcami i chciałabym wam powiedzieć, że sposobem na bardziej produktywne, inspirujące, radosne życie jest po prostu wysypianie się” – powiedziała Huffington na konferencji Ted Women.

Sen, który zdaniem dziennikarki jest kluczem do sukcesu, według naukowców warunkuje prawidłową regenerację ciała i psychiki człowieka. Odpowiednia ilość snu (6‑8 godzin na dobę) jest konieczna dla zachowania zdrowia ciała i umysłu. Sen zastępuje również najlepsze kosmetyki i suplementy diety. W jego trakcie przysadka mózgowa wydziela hormon wzrostu, który odpowiada nie tylko za wzrost, ale również za regenerację komórek. Mózg człowieka porządkuje i zapamiętuje nowe informacje, a także pomaga rozwiązać problemy, z którymi człowiek nie radzi sobie w ciągu dnia. W trakcie głębokiego snu zwalnia metabolizm, a hormony stresu (kortyzol i katecholaminy) nie są uwalniane do organizmu. Brak snu z kolei prowadzi do spowolnionych reakcji, słabszej pamięci, braku energii i kreatywności, a w konsekwencji – złych decyzji.

Sen dobry dla biznesu

Przekonanie o tym, jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają sen i odpoczynek, Arianna Huffington przeniosła na wszystkie aspekty funkcjonowania firmy. W 2011 roku w biurze The Huffington Post na Manhattanie w Nowym Jorku istniały już dwa pokoje drzemek. W serwisie pojawiła się sekcja „Healthy Living” (zdrowy styl życia), co sprawiło, że inne media także zainteresowały się tym tematem. W programie „Today Show” realizowanym dla telewizji NBC dziennikarz zapytał Huffington, czy promuje lenistwo. Ona odpowiedziała: „Nie! Promuje produktywność”.

Na konferencji Ted Huffington wyjaśniła to w następujący sposób: „Jest teraz nowy rodzaj braku snu, taki, którym chcesz się chwalić. Zwłaszcza tu, w Waszyngtonie, je‑żeli próbujesz umówić się z kimś na śniadanie i mówisz: »Może o godzinie ósmej?«, ktoś prawdopodobnie odpowie: »Ósma to za późno, ale dobrze, pogram w tenisa, wykonam kilka rozmów telefonicznych i spotkam się z tobą o ósmej«. Ci, którzy tak odpowiadają, myślą, że są niesamowicie zajęci i produktywni, ale prawda jest taka, że nie są. Swego czasu mieliśmy świetnych liderów w biznesie, finansach, polityce, którzy podejmowali beznadziejne decyzje. Zatem wysokie IQ nie oznacza, że jest się dobrym liderem. Istotą przywództwa jest umiejętność dostrzeżenia góry lodowej, zanim uderzy w nią Titanic. Mieliśmy już zbyt wiele gór, z którymi zderzyły się nasze statki”.

W książce „Thrive” Huffington pisze o tym, jak pracodawca, który troszczy się o pracowników, poprawia swoje wyniki biznesowe. Dziennikarka wskazuje, że w dłuższej perspektywie firmy dbające o personel radzą sobie świetnie pod względem biznesowym. To, co jest dobre dla pojedynczego pracownika, okazuje się także ważne dla biznesu i dla państwa. Badania pokazują, że amerykańscy pracodawcy wydają od 200 do 300% więcej na niebezpośrednie koszty opieki zdrowotnej (absencja pracowników, „chorobowe”, gorsza produktywność) niż na faktyczną opiekę zdrowotną. W Wielkiej Brytanii stres jest przyczyną 105 milionów straconych dni pracy każdego roku. Troska o zdrowie ludzi i zapobieganie ich zawodowemu wypaleniu nie powinny być zatem postrzegane jako dodatkowy benefit dla wymagających zatrudnionych, ale jako mądra kalkulacja biznesowa.

W dzisiejszym świecie musimy zmierzyć się z wieloma problemami. To, co przyniesie nam korzyści w wymiarze personalnym, oraz to, co sprawi nam dużo radości, poczucia wdzięczności i wpływu na nasze życia, a także będzie najlepsze dla naszych karier, to także coś, co jest najlepsze dla świata. Więc nalegam, zamknijcie oczy i odkryjcie te wszystkie cudowne pomysły, które w nas są, zatrzymajcie swoje silniki i odkryjcie siłę snu”.

Arianna Huffington, Ted Women 2010