Na miejscu zarządu Transportronics zmiany w firmie rozpocząłbym od wyraźnego oddzielenia spółki programistycznej od biurokratycznego molocha, którym to przedsiębiorstwo było przez lata.
Umowa o pracę z zakładami mechaniczno‑torowymi, nawet jeżeli firma funkcjonuje pod nazwą Transportronics, może skutecznie zniechęcać programistów do aplikowania o pracę. Jeżeli jednak zarząd stworzy spółkę zajmującą się nowymi technologiami w transporcie, zainteresowanie potencjalnych pracowników ofertą może znacznie wzrosnąć.
Ten tekst jest komentarzem eksperta. Przeczytaj tekst główny »
Jak pozyskać młode talenty?
Co zrobić, gdy wejście w nowy segment rynku spowalniają problemy związane z rekrutacją dobrych specjalistów?
Prezes Andrzej Gmoch powinien zbudować niezależną spółkę działającą w obszarze nowych technologii, której Transportronics będzie mógł zlecać wszelkie sprawy związane z zarządzaniem transportem, analizą awaryjności części w pojazdach i aplikacjami przeznaczonymi dla transportu publicznego. Pomysł na stworzenie takiego centrum właśnie w dzisiejszym otoczeniu biznesowym jest bardzo rozsądną ideą, ponieważ coraz więcej mówi się o rozwoju inteligentnych miast (smart cities). Dzięki innowacyjnym aplikacjom Transportronics mógłby świetnie odnaleźć się na tym rosnącym rynku. Aby podkreślić nowy charakter przedsięwzięcia, można rozważyć użycie słowa start‑up w nazwie centrum IT. Pomocne może być także podkreślenie, że firma będzie robiła projekty przeznaczone dla różnych firm, organizacji pozarządowych i miast.