Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

OFE: śmiertelne zagrożenie czy złota okazja dla Twojej firmy?

· · 2 min

W ostatnich tygodniach Otwarte Fundusze Emerytalne stały się bardzo gorącym tematem – oczywiście przede wszystkim wśród przyszłych emerytów. Nic dziwnego, trwają przecież spory o to, czy zgromadzone tam pieniądze są naprawdę nasze, czy też Państwo ma prawo bez naszego udziału decydować o ich przeznaczeniu.

Czy jednak – patrząc z perspektywy zarządzających – OFE mogą przydać się do czegoś przedsiębiorcom? Jakie zagrożenie niosą dla nich proponowane zmiany? Kto powinien mieć się na baczności?

Co OFE robią z naszymi pieniędzmi?

Jeśli przyjrzymy się, co OFE robią z naszymi pieniędzmi, okaże się, że zdecydowaną większość (znacznie ponad 90%) przeznaczają na następujące cele:

  • Pożyczki dla Państwa – w formie obligacji skarbowych. Te pieniądze trafiają między innymi do ZUS, by sfinansować potrzeby dzisiejszych emerytów.

  • Inwestycje w polskie (przede wszystkim) przedsiębiorstwa –kupując akcje na GPW i obligacje korporacyjne. Oczywiście to właśnie ten obszar działalności OFE jest kluczowy dla przedsiębiorców.

Czy wiesz, że prawie 40% akcji znajdujących się w wolnym obrocie należy do Otwartych Funduszy Emerytalnych, a udział OFE w kapitalizacji GPW wyniósł na koniec 2012 roku aż 18%? Te liczby pokazują, że przyszli emeryci rękami specjalistów zarządzających aktywami funduszy emerytalnych są jednym z najważniejszych inwestorów na polskim rynku kapitałowym. To właśnie oni stanowią bardzo poważne źródło finansowania, z którego czerpią rozwijające się spółki.

Czytaj także: Czy każdy powinien wiedzieć, ile zarabiasz? >>

Co zatem zmiany w OFE mogą znaczyć dla przedsiębiorców?

Po pierwsze – znaczące ograniczenie potencjału inwestycji. Firmy, które planują giełdowy debiut w celu pozyskania środków  potrzebnych dla dalszego rozwoju, mogą się bardzo rozczarować. OFE stanowią bowiem bardzo ważne źródło finansowania na giełdzie, a ich destabilizacja czy też likwidacja będzie stanowiła poważne zachwianie dla rynku pierwotnego. Utrzymanie wysokiego popytu na nowe akcje może więc w związku z planowanymi zmianami okazać się wręcz niemożliwe, a z pewnością będzie w jakimś stopniu ograniczone.

Po drugie – ryzyko utraty płynności – dotyczące tych przedsiębiorstw, które swoją działalność finansują obligacjami korporacyjnymi. Konieczność ich odkupu bez możliwości refinansowania może się okazać dla niektórych firm problemem nie do rozwiązania.

Po trzecie – ryzyko nacjonalizacji notowanych na GPW spółek. Jeśli w wyniku zawirowań wokół OFE okaże się, że pieniądze w nich zgromadzone nie należą jednak do nas i zostaną np. przekazane do ZUS, to wiązałoby się to de facto z przejęciem przez Skarb Państwa kontroli lub uzyskaniem znacznego wpływu w kilkudziesięciu spółkach giełdowych. Oznacza to oczywiście wpływ na podejmowane przez te przedsiębiorstwa decyzje biznesowe oraz (w przypadku części z nich) konieczność ogłoszenia wezwania do odkupienia akcji – a na to trzeba będzie przeznaczyć kolejne środki z budżetu państwa.

Nie tylko emeryci

Okazuje się, jak widać, że OFE są na tyle ważnym elementem świata polskich finansów, iż dotyczące ich zmiany mogą dotknąć nie tylko emerytów, ale także rynku kapitałowego, przedsiębiorców i ich klientów. Dlatego wszelkie decyzje w tym obszarze podejmować trzeba ze szczególnie dużą rozwagą, niezależnie od krótkoterminowych  – nie zawsze mających racjonalne uzasadnienie – potrzeb.